piątek, 25 lipca 2014

Rozdział 27 ♥

-Jessie!-Podbiegłam do przyjaciółki,cała w skowronkach.
-Co brałaś?-Spytała "poważnym tonem".
-Czy jeśli jestem szczęśliwa,to znaczy,że Coś brałam?
-Tak.-Odparła,a ja tylko się uśmiechnęłam od ucha do ucha.Przez cały dzisiejszy dzień dopisywał mi humor,a uśmiech nie schodził mi z twarzy.
-Oh,nieważne.Mam świetną wiadomość.-Powiedziałam i usiadłyśmy na kanapie.-Zayn załatwił mi spotkanie z Paulem.Muszę przedstawić mu moje teksty i zaśpiewać jedną z piosenek.Jeśli mu się spodoba i mi pomoże,to bardzo możliwe,że nagram płytę.-Zaczęłyśmy piszczeć,jak głupie.
-Parker,nie zmarnuj tego.-Powiedziała Jess i mnie przytuliła.Wtedy wpadłam na genialny pomysł.
-Może pójdziesz ze mną i mi zaakompaniujesz?-Powiedziałam szybko.
-Jesteś pewna?-Spytała z niedowierzaniem.
-Jak nigdy.-Odpowiedziałam podekscytowana.
*Piątek*
Przećwiczyłyśmy wszystkie piosenki z milion razy,ale i tak bałam się,że coś nie wyjdzie i zmarnuję życiową szansę.
Do spotkania miałyśmy jeszcze dwie i pół godziny.Zayn obiecał,że nas podwiezie.Byłam mu za to bardzo wdzięczna.Chciałam,by przy mnie był w tej chwili.
Ubrałam się i zrobiłam lekki Make-up.Nie lubiłam mocno się malować.To nie było w moim stylu.
Do tego ubrałam białe Conversy.Lubiłam łączyć elegancję z wygodą i sportowym lookiem. Wyszłam na korytarz,gdzie ujrzałam wyszykowaną już Jessicę.
-Gotowa?-Spytała,a ja tylko kiwnęłam głową i włożyłam teczkę z tekstami do torby.

-Ej,boję się.-Powiedziałam,kiedy wchodziliśmy do studia.Zayn splótł nasze palce.
-Spokojnie.To tylko spotkanie.Jeśli się nie spodobasz,to tylko jego strata,a ty spróbujesz gdzie indziej.Jasne słonko?-Kiwnęłam niepewnie głową i mocniej ścisnęłam dłoń chłopaka.
Bardzo się cieszyłam,że mnie wspiera i jest przy mnie.
Niepewnie zapukałam w drzwi i usłyszałam głośne "proszę".Nacisnęłam klamkę trzęsącą się dłonią i w trójkę weszliśmy do studia.
-Dzień dobry.-Powiedziałam dość piskliwym głosem.
-Witam.-Odpowiedział mężczyzna i lekko uścisnął moją nadal trzęsącą się dłoń.-Czy nie jesteś solową artystką?-Dodał,spoglądając na Jessie.
-Jessica będzie mi dzisiaj akompaniować.-Odpowiedziałam pewniejszym tonem.
-Dobrze.To nie ma co zwlekać,pokaż mi swoje teksty.-Wyciągnęłam swoje prace,a moi towarzysze rozsiedli się na kanapie,która stała przy ścianie.
-Proszę.-Podałam Paulowi teczkę,a ten zaczął przeglądać kartki znajdujące się w niej.

-Jak na razie jestem pozytywnie nastawiony do twoich piosenek,ale musisz mi jeszcze którąś przedstawić.Zapraszam do studia.-Zobaczyłam lekki uśmiech,wkradający się na twarz mężczyzny.
Będzie dobrze.-Pomyślałam i podążyłam za resztą.

*P.O.V. Zayn*
 Kiedy dziewczyny były gotowe zaczęły grać miłosną balladę.Jessica grała na fortepianie,a moja księżniczka na gitarze.Miała anielski głos,była po prostu genialna. Spojrzałem na Paula.Widać było,że jest zachwycony.
-Mówiłem,że jest cudowna.-Powiedziałem i stanąłem obok mężczyzny.
-Jak na razie jest perfekcyjna.Ma świetny głos,gra na instrumentach i ma dobre piosenki.Ale czegoś mi brakuje. Usiadł na krześle i włączył mikrofon.
 -Świetnie dziewczyny.A teraz poprosiłbym,żebyście obie to zaśpiewały.Zwrotki z podziałem na role,a refren razem.Macie kilka minut przerwy na naradzenie się.

 *P.O.V. Sara*
 -Właśnie to chciałem usłyszeć.-Powiedział Paul,kiedy już skończyłyśmy.-Odezwę się do was w najbliższym czasie,a teraz przepraszam,mam za 10 minut ważne spotkanie.
Byłam bardzo szczęśliwa.Wyszło nam świetnie,z Jessicą jeszcze lepiej.Nie sądziłam,że tak dobrze śpiewa.Czasem coś nuciła pod nosem,ale nigdy nie usłyszałam jej śpiewającej tak,jak dziś.

 -Mamciu kochana!Jess byłaś genialna.-Oznajmiłam,kiedy byliśmy na parkingu.
 -Przesadzasz.-Odparła niedowierzającym tonem.
-Wcale nie,jest boska!Prawda Zayn?-Spojrzałam na chłopaka.
-Jasne.Obie byłyście genialne.Na pewno coś z tego wyjdzie.-Uśmiechnął się promiennie.-Musimy to uczcić.Może dzisiaj w klubie?
-Świetny pomysł.-Tym razem odpowiedziała Sky,a ja tylko przytaknęłam.
__________________________
 Hej kochane! ;3
Po pierwsze bardzo chciałabym podziękować za wszystkie komentarze i wyświetlenia.Jesteście cudowne!
Musimy ustalić,kiedy będą dodawane rozdziały,bo trochę to zaniedbałam i dodawałam nieregularnie.Ja proponuję poniedziałek i piątek.Co wy na to?
Zapraszam na mojego bloga o Janoskians:
stay-in-my-life-if-you-dare.blogspot.com
Miło by było,gdybyście zajrzały. ;*
To chyba wszystko.Następny pojawi się w poniedziałek. :)
Kocham Was Dziubaski! ♥♥♥

wtorek, 15 lipca 2014

Rozdział 26 ♥

-Gdzie ty byłaś?-Wydarła się od progu Jess.Wyraz jej twarzy zdradzał,że bardzo się martwiła.
-Jessica!-Chciałam,by się trochę ogarneła.-Nie traktuj mnie,jak dziecka.jestem już pełnoletnia.
-Ją się po po prostu o ciebie martwię,jesteś moją przyjaciółką.-Próbowała się uspokoić,robiąc głęboki wdech i wydech.
-Nie masz się o co martwić.Naprawdę.-Dopowiedziałam,widząc jej niedowierzający wzrok.
-Ohh,dobra.A gdzie tak w ogóle byłaś?-Nie dawała za wygraną.Nie mogę jej tak  wprost powiedzieć,co wydarzyło się wczorajszego wieczoru.
-Nad klubem były pokoiki,rozbolała mnie głowa,więc poszłam się tam położyć.Za dużo wypiłam.-Skłamałam.Teraz będę się z tym źle czuć,ale to jedyne dobre rozwiązanie,jakie przyszło mi do głowy w tej chwili.-Przepraszam cię bardzo,ale chciałabym wziąć prysznic.
Nie czekając na odpowiedź,podążyłam do swojego pokoju.Pozbierałam potrzebne rzeczy i udałam się do łazienki.
*Kilka dni później*
*P.O.V. Zayn*
Pomyślałem,że zajrzę do Sary i zabiorę ją na spacer czy coś.Właśnie wchodziłem do budynku,w którym mieszkała.
Zapukałem do drzwi i otworzyła mi zawsze uśmiechnięta Jessica.Od kiedy jest z Louisem ciągle się uśmiecha.
Jak miłość może działać na człowieka.Coś o tym wiem.
-Hej,Sara jest u siebie.
-Dzięki.-Odpowiedziałem i podążyłem w stronę pokoju mojej księżniczki.
Idąc korytarzem słyszałem grę na gitarze i anielski głos.Wiedziałem,że Parker ma talent,ale nie wiedziałem,że jest aż tak genialna.Słyszałem już jej głos,ale tą piosenką przerosła samą siebie.
Stałem tam i wsłuchiwałem się w jej przepiękny głos,kiedy piosenka się skończyła.Dziewczyna po chwili wyszła z pokoju.
-Jess mogłabyś...O hej Zayn,nie wiedziałam,że przyszedłeś.-Podeszła do mnie i ucałowała w policzek.
-Jessica mnie wpuściła.
-Hmmm...Jessie zaraz wychodzi,więc może zostaniemy w domu?Co ty na to?-Powiedziała po chwili namysłu.
-Z tobą zawsze.-Uśmiechnąłem się i pocałowałem ją delikatnie.
-Paul,proszę daj jej szanse.Jest naprawdę genialna.Ostatnio wspominałeś,że chcesz współpracować z dziewczyną o delikatnym głosie.Spotkaj się z nią i sam ją oceń.-Prosiłem naszego menagera.
-Powiedz jej,że spotkam się z nią w piątek o 14.Jeśli się spóźni,nie będzie miała drugiej szansy,jasne?-Powiedział surowo.
-Jasne,dzięki.-Przytaknąłem i wyszedłem z jego gabinetu.

Zapukałem kilka razy do drzwi.Po chwili otworzyła mi Sara w...samym ręczniku.
-Boże Zayn,mógłbyś mnie kiedyś uprzedzić,że wpadniesz.
-Mi też cię miło widzieć księżniczko moja.-Pocałowałem ją na przywitanie.-Mam dla ciebie niespodziankę.
-Niespodziankę,jaką?-Ożywiła się.-Powiesz mi za chwilkę,pójdę się tylko ubrać.
-Na moje możesz zostać tak.-Uśmiechnąłem się cwaniacko.
-To tym bardziej idę się ubrać.-Wystawiła mi język.
 *P.O.V. Sara*
-To co to za niespodzianka? -Spytałam ciekawa.
-Umówiłem cię z Paulem na spotkanie.
-Nie rozumiem,po co mam się z nim spotkać?
-Zaśpiewasz mu swoją piosenkę i jeśli mu się spodobasz podpiszesz kontrakt płytowy.
Zaparło mi dech w piersiach.Nie wiedziałam co powiedzieć,od zawsze chciałam śpiewać i nigdy nie przypuszczałam,że nadarzy mi się taka okazja.
-Boże Zayn,nie musiałeś tego robić.-Przytuliłam chłopaka.
-Chciałem,żeby w końcu spełniły się twoje marzenia.
-Dziękuję.-Pocałowałam go najlepiej,jak potrafiłam.-Jesteś najlepszy na świecie.-Dopowiedziałam i ponownie wpiłam mu się w usta.
________________________________________________
Hej! ;3
Taki rocznicowy.Sądzę,że nie ma już osoby,która czyta tego bloga od początku,ale dziękuję,ze ze mną jesteście.Dziękuję za ten cały rok,za to,że mogłam dla Was pisać i że komentowałyście.
Następny powinien pojawić się wcześniej,jeśli oczywiście będą 4 KOMENTARZE!
Do napisania!

LIEBSTER AWARD

Hej,hej! ;3
Zostałam nominowana do Liebster Award przez: Demonica Shasta,za co bardzo Jej dziękuję!
Jej blog: http://dzieci-nefilim.blogspot.com
Co to jest Libebster Award?
,,Nominacja do Liebster Blog Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za ,,dobrze wykonaną robotę”. Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował”
Pytania:
1.Od jak dawna czytasz książki?
Od piątego roku życia sama czytam książki.
2.W jakich książkach gustujesz?
Fantastyka,romanse,kryminały.
3.Gdybyś miała wystąpić w jakimś filmie/książce,jaka to by była?
Dary Anioła lub Hobbit. 
4.Kilka ulubionych bohaterów książkowych.
Bilbo Baggins,Clary Fray,Lizzie Summers,Ellie Linton
5.Ulubione zwierze?(Może być fantastyczne.)
Pies.
6.Lubisz sport?
Uwielbiam. 
7.Ulubiony przedmiot w szkole?
WF i muzyka.
8.Najbardziej znienawidzona potrawa?
Wątróbka.
9.Morze czy góry?
Morze zdecydowanie.
10.Wampir czy wilkołak?
Wampir.
11. Aktualnie ulubiona piosenka?
Nominowane przeze mnie blogi:
Moje pytania:
1.Jaki jest twój ulubiony zespół?
2.Jaka jest twoja ulubiona książka?
3.Jakie jest twoje największe marzenie?
4.Lubisz sport?
5.Jaki jest twój ulubiony przedmiot w szkole?
6.Kim chcesz być w przyszłości?
7.Masz rodzeństwo?
8.Co sprawia,że poprawia ci się humor?
9.Jaki jest twój ulubiony serial?
10.Do której klasy idziesz po wakacjach?
11.Gdzie się wybierasz przez wakację?
To by było na tyle,do napisania! ♥

czwartek, 3 lipca 2014

Rozdział 25 ♥

-Możesz ściągnąć przepaskę.-Wyszeptał mi do ucha Zayn.Powoli wykonałam tą czynność.Nagle światła się zapaliły,a ludzie krzyknęli "Niespodzianka!".O mamooo!Całkowicie zapomniałam,że mam dzisiaj urodziny.Łzy cisnęły mi się do oczu,oczywiście ze szczęścia.Podbiegła do mnie Jess,a za nią cała reszta.Przytuliłam ich wszystkich.
-Dziękuję!Całkiem zapomniałam,że dziś mam urodziny.-Jeszcze raz przytuliłam moją przyjaciółkę.Jestem pewna,że to był jej pomysł.
-Wszystkiego najlepszego kochana!-Sky próbowała przekrzyczeć cały zgiełk,który już powstał.Wszyscy zaczęli składać mi życzenia i dawać prezenty.
Wszyscy poszli na parkiet lub do barku.
-To teraz moja kolej.-Podszedł do mnie Zayn.Chwycił mnie za dłonie i spojrzał w oczy.-Wszystkiego najlepszego,zdrowia,szczęścia i wszystkiego czego sobie życzysz.-Wyjął z kieszeni małe pudełeczko.-Happy birthday!-Otworzyłam je i ujrzałam przepiękny pierścionek.
-Boże Zayn,on jest cudny!-Przytuliłam go.
-Cieszę się,że ci się podoba.-Założył mi go na palec.-Sara?Bo wiesz...-Zaczął się jąkać,wyglądał słodko.
-No powiedz to w końcu.-Uśmiechnęłam się do niego ochoczo.
-Czy chciałabyś zostać moją dziewczyną?-Spytał niepewnie.
-A jak myślisz?-Odpowiedziałam pytaniem i pocałowałam go delikatnie.
-Hmm,sądzę,że tak.-Uśmiechnął się,odpowiedziałam mu tym samym. Zbliżył się do mnie tak,że dzieliło nas kilka centymetrów i pocałował,tym razem namiętniej.
-Woooow!-Usłyszałam krzyki oklaski gości.Oderwałam się od chłopaka.
-Kocham cię księżniczko.-Wyszeptał mi do ucha Malik.Jego głos sprawiał,że przechodziły mnie ciarki.
-Ja ciebie też mój książe.-Kolejny raz tego wieczoru przytuliłam chłopaka,mojego chłopaka.

Tańczyłam już chyba z każdym,ale najwięcej z Zaynem.Tym razem też tak było.
-A teraz coś dla par.-Powiedział DJ i puścił wolny kawałek.
Zarzuciłam chłopakowi ręce ma szyje,a on objął mnie w talii.Spojrzeliśmy sobie w oczy,miał przepiękne brązowe tęczówki i długie rzęsy.W tej chwili nie liczyło się nic więcej,tylko ja i on.To była magiczna chwila,nasza chwila.Oparłam głowę o jego ramię i wsłuchałam się słowa piosenki.
-Już nigdy nie pozwolę cię skrzywdzić.-Powiedział nagle.
-Obiecujesz?-Pokiwał głową,a ja z powrotem zatraciłam się w tej cudnej piosence.

Sączyłam kolejnego drinka przy stoliku i patrzyłam,jak Malik tańczy z Zoe.Po chwili dosiadła się do mnie Jess.
-Tak bardzo się cieszę,że jesteś z Zaynem.-Zaczęła podekscytowana.
-Ja też cieszę,nie sądziłam,że kiedykolwiek będziemy razem,jest po prostu cudownie.-Rozmarzyłam się.
-Mogę panią prosić?-Podszedł do nas jakiś chłopak i wyciągnął rękę w stronę Jess.
-Jasne.-Odpowiedziała moja przyjaciółka i już ich nie było.

-I jak się bawisz?-Tym razem dosiadł się mój chłopak.Nadal nie mogę uwierzyć,że nim jest.
-Jest wspaniale.Dziękuje,że to dla mnie urządziliście.-Spojrzałam na niego,a on złożył na moich ustach delikatny pocałunek.
-Nie ma za co.-Odpowiedział i pogłębił go.

Całowaliśmy coraz zachłanniej.
-Chodź.-Chwycił mnie za rękę.Wyszliśmy przez jakieś drzwi.Znajdowaliśmy się teraz na schodach.
Na piętrze znajdowało się kilka pokoi.Weszliśmy do wolnego,nadal się całując.Chłopak przekręcił klucz w drzwiach.
-Na pewno tego chcesz?-Spytał.Kiwnęłam mu tylko głową,rozpinając guziki od jego koszuli i na nowo wpijając mu się w usta.

Do pokoju wpadało coraz więcej promieni słonecznych,drażniących moje oczy.Lekko podniosłam jedną powiekę,a zaraz potem drugą.Próbowałam się trochę podnieść,ale uniemożliwił mi to ból głowy.
Co jest?!Przecież nie wypiłam dużo! 
Rozejrzałam się po pokoju.Wszędzie walały się nasze ciuchy,a obok mnie słodziutko spał Zayn.Nie byłam aż tak pijana i pamiętam,co się wczoraj stało.Boję się trochę reakcji Louisa,kiedy się dowie,ale nie żałuję.Było cudownie. Wstałam i ubrałam na siebie ciuchy.Podreptałam do torebki i wyjęłam z niej tabletkę przeciwbólową.  
Dobrze,że zawsze mam je przy sobie.
 Z powrotem usiadłam na łóżku i chwyciłam telefon.Miałam dwadzieścia nieodebranych połączeń.Osiem od Jess,sześć od Louisa,trzy od Liama i po dwa od Zoe i Dan.Do tego Smsy od nich.
O nieeee!Będę musiała się tłumaczyć! 

Hej kochanie.-Zayn spojrzał na mnie,uśmiechając się przy tym.
-Hej.-Odpowiedziałam niezbyt entuzjastycznie.
-Co się stało?-Spytał,kiedy zobaczył,że jestem czymś przejęta.-Jesteś zła,że to zrobiliśmy?
-Nie,no co ty.Wszyscy próbowali się do mnie dodzwonić,do ciebie pewnie też.Co my im teraz powiemy?
-Nie przejmuj się tym teraz,potem coś wymyślimy.-Powiedział,całując mnie w policzek,po czym poszedł się ubrać.
_____________________________________________________
Już 25!Nie mogę uwierzyć,że doszłam do tego rozdziału.Tak,jak wspominałam za niedługo zakończę to opowiadanie,ale będzie jeszcze sporo akcji. (:
Jak pewnie zauważyłyście,znowu zmieniłam główną bohaterkę.Obiecuję,że to już ostatni raz,po prostu ta bardzo mi się spodobała i chyba pasuje do naszej Sary,jak myślicie?
Dobra nie przedłużam. Do napisania! ♥♥
CZYTASZ=KOMETUJESZ
4 KOMENTARZE=NASTĘPNY ROZDZIAŁ
Tak,znów wprowadzam tą zasadę.Wybaczcie,ale ja chcę wiedzieć,że ktoś to czyta. =3

wtorek, 1 lipca 2014

Rozdział 24 ♥

*P.O.V. Jessica*
Biegałam po całym klubie bez celu.Myślałam o tym,co jeszcze jest do zrobienia.Chciałam,żeby wyszło idealnie,to w końcu osiemnaste urodzinki mojej najukochańszej przyjaciółki.
-Niall,DJ na pewno będzie?-Spytałam zdenerwowana.
-Jess,luz.Pytasz się mnie o to już szósty raz.Będzie na pewno.
-Przepraszam cię Niall.Po prostu bardzo się denerwuję.Chcę,żeby wyszło perfekcyjnie.-Usiadłam na krześle,by choć trochę się uspokoić.
-Ludzie,jeszcze trochę pracy przed nami,musimy dać z siebie wszystko!-Krzyknął Lou,a ja podążyłam rozwieszać kolejne ozdoby.
*P.O.V. Sara*
Obudziłam się dość późno,była 10.15.Założyłam moje kapcie-świnki i wolnym krokiem podreptałam do kuchni.Nigdzie nie było Jess,trochę się zdziwiłam,ale kiedy przeczytałam karteczkę,która była przylepiona do lodówki uspokoiłam się.Napisała,że wyszła z Louisem i nie będzie jej cały dzień.Niech będzie.
Wzięłam jabłko,a do szklanki nalałam zimnego mleka.Usiadłam na kanapie w salonie i włączyłam telewizor.Nie zdążyłam nawet znaleźć jakiegoś sensownego programu,kiedy usłyszałam dzwonek do drzwi.Pomyślał,że to listonosz,albo kurier.
-Hej księżniczko.-Usłyszałam głos,który tak bardzo przyprawiał mnie o ciarki.
-Hej,co ty tu robisz?-Zapytałam zdziwiona i przytuliłam go na przywitanie.W jego ramionach czuję się taka bezpieczna,kochana.
-Pomyślałem,że możemy spędzić dzisiejszy dzień razem.
-Świetny pomysł.-Posłałam mu promienny uśmiech.-Czuj się,jak u siebie,a ja pójdę się przebrać.
-Okay.
*P.O.V. Zayn*
Sara poszła się przebrać,a ja podszedłem do półki ze zdjęciami.Na kilku była Jessica.Na innych Sara.Jedno przykuło moją uwagę.Na fotografii były dwie dziewczynki.Jedna była troszkę wyższa i wyglądała na tą starszą.W tej samej ramce był jeszcze jedno zdjęcie.Na tym była Sara z Jess.To one się znały wcześniej?
-Co tam oglądasz?-Usłyszałem anielski głos dziewczyny.
-Ty znałaś wcześniej Jessie,znaczy zanim przeprowadziłaś się do Londynu?
-Tak,Jessica była moją sąsiadką.Kiedy byłyśmy małe przyjaźniłyśmy się,ale ona potem przeprowadziła się tutaj.-Wyjaśniła.Dopiero teraz zwróciłem uwagę na jej wygląd.
Wyglądała słodko i uroczo.
-Możemy wychodzić?-Spytałem,po chwili.
-Jasne.Wezmę tylko torebkę.-Po raz kolejny ujrzałem jej piękny uśmiech.Nie mogłem uwierzyć,że wszytko jest takie piękne,że Sara mnie kocha i jesteśmy szczęśliwi.Bałem. się,że to tylko sen i kiedy się obudzę nie będzie jej przy mnie.
Szybko odgoniłem od siebie te myśli i wyszedłem z mieszkania.

-Toooo,gdzie najpierw?-Spytała słodko.Szliśmy właśnie przez park,który tętnił życiem.To ktoś wyprowadzał psa,to śpieszył się do pracy.
-Do centrum handlowego.
-OMG!Nie wierzę!Chyba to sobie w kalendarzu zapiszę.Zayn Malik dobrowolnie chce iść do centrum handlowego.-Zaczęła się ze mnie śmiać.
-Hahaha,bardzo śmieszne.A to będzie jeszcze śmieszniejsze.-Powiedziałem żartobliwie.Przerzuciłem ją sobie przez bark i szedłem w stronę fontanny.
-Zayn,postaw mnie na ziemie!Zayn!-Zaczęła mnie bić pięściami po plecach,ale byłem nie wzruszony.Trzeba było nie zaczynać!
Ludzie patrzyli się na nas,jakbyśmy uciekli z psychiatryka.
-A co będę za to miał?-Powiedziałem,zbliżając się do wyznaczonego miejsca.
-Buziaka w policzek?-Powiedziała,a raczej spytała głosem pełnym nadziei.
-W policzek?Nie opłaca się.-Chciałem się z nią podrażnić.
-Zayn!
-Okay,niech stracę.-Postawiłem ją na ziemi.Już chciała mnie cmoknąć w policzek,kiedy obróciłem głowę i Sara pocałowała mnie w usta.
-Zayn,debilu jeden!-Zaczęła się śmiać.
-Ale jestem twoim debilem.-Jej policzki zaczęły przybierać czerwonego koloru.-Ślicznie wyglądasz z rumieńcami.-Szepnąłem jej do ucha,uśmiechając się przy tym.

 *P.O.V. Sara*
-A to?-Właśnie przymierzałam któryś z kolei zestaw ciuchów.-Zayn!-Chłopak wyjrzał zza swojego telefonu. -Idealnie.-Powiedział,lustrując mnie od stóp do głów.
-Naprawdę tak uważasz?
-Tak,jest świetnie.Pasuje do ciebie,jak ulał.
-Okay.Mi też się podoba.-Uśmiechnęłam się do chłopaka.

 -Ja kupuję.-Powiedział Malik,kiedy wybrał też coś dla siebie.
-Chyba sobie żartujesz.Nie będziesz płacił za moje ciuchy.
-Dlaczego nie?-Wiem,że stara się być dla mnie miły,ale ja nie chcę,by za mnie płacił.-Kupuję i koniec. -Ale...
-Żadnego ale.-Wyszczerzył się.
-Okay,ale ja stawiam obiad.-Powiedziałam pewnie.

*P.O.V. Zayn*
Wchodziliśmy właśnie do mieszkania Parker,kiedy dostałem SMSa.
Wszystko gotowe,możecie przyjeżdżać. (: Jess
-Sara,przebierzmy się w to,co kupiliśmy,okay?
-Ale po co?
-Żeby potem polansować się na mieście w nowych ciuchach.-Powiedziałem,jakby to było oczywiste.Dobrze główkujesz Malik.
-Hahahaha!Okay,zaraz wracam.

-Możemy iść?
-Nadal nie wiem po co,ale dobra.-Uśmiechała się.-Z tobą nawet na koniec świata.
 *P.O.V. Sara*
-Podejdź do mnie.-Zrobiłam to,o co poprosił mnie chłopak.Wyciągnął z kieszeni chustkę i przewiązał mi nią oczy.
-Zayn,co ty wymyśliłeś?-Powiedziałam,z lekkim przerażeniem.
-Zobaczysz.-Pomógł mi wejść do samochodu i zamknął drzwi.

-Gdzie jedziemy?-Spytałam,po raz kolejny.
-Czy ty musisz zadawać tyle pytań?-Mimo,że go nie widziałam,wiedziałam,że uśmiecha się pod nosem.
-Ohh,czyli się nie dowiem?-Powiedziałam zrezygnowana.
-Wszystko w swoim czasie,księżniczko.
 ________________
Jest rozdział (:  Mam nadzieję,że się podoba.
Jeszcze kilka i myślę,że zakończę to opowiadanie.Jednym z powodów jest brak komentarzy i wejść.
Nikt już tego nie czyta,więc po co to ciągnąć.Sądziłam,że teraźniejsze rozdziały są ciekawsze i lepiej napisane,ale chyba się pomyliłam,bo nie widzę żadnych nowych komentarzy ani wyświetleń.Smuci mnie to.
Napiszę jeszcze z 5-6 rozdziałów,epilog i zakończę przygodę Sary i Zayna. :C
Do napisania <3 :'(