wtorek, 1 lipca 2014

Rozdział 24 ♥

*P.O.V. Jessica*
Biegałam po całym klubie bez celu.Myślałam o tym,co jeszcze jest do zrobienia.Chciałam,żeby wyszło idealnie,to w końcu osiemnaste urodzinki mojej najukochańszej przyjaciółki.
-Niall,DJ na pewno będzie?-Spytałam zdenerwowana.
-Jess,luz.Pytasz się mnie o to już szósty raz.Będzie na pewno.
-Przepraszam cię Niall.Po prostu bardzo się denerwuję.Chcę,żeby wyszło perfekcyjnie.-Usiadłam na krześle,by choć trochę się uspokoić.
-Ludzie,jeszcze trochę pracy przed nami,musimy dać z siebie wszystko!-Krzyknął Lou,a ja podążyłam rozwieszać kolejne ozdoby.
*P.O.V. Sara*
Obudziłam się dość późno,była 10.15.Założyłam moje kapcie-świnki i wolnym krokiem podreptałam do kuchni.Nigdzie nie było Jess,trochę się zdziwiłam,ale kiedy przeczytałam karteczkę,która była przylepiona do lodówki uspokoiłam się.Napisała,że wyszła z Louisem i nie będzie jej cały dzień.Niech będzie.
Wzięłam jabłko,a do szklanki nalałam zimnego mleka.Usiadłam na kanapie w salonie i włączyłam telewizor.Nie zdążyłam nawet znaleźć jakiegoś sensownego programu,kiedy usłyszałam dzwonek do drzwi.Pomyślał,że to listonosz,albo kurier.
-Hej księżniczko.-Usłyszałam głos,który tak bardzo przyprawiał mnie o ciarki.
-Hej,co ty tu robisz?-Zapytałam zdziwiona i przytuliłam go na przywitanie.W jego ramionach czuję się taka bezpieczna,kochana.
-Pomyślałem,że możemy spędzić dzisiejszy dzień razem.
-Świetny pomysł.-Posłałam mu promienny uśmiech.-Czuj się,jak u siebie,a ja pójdę się przebrać.
-Okay.
*P.O.V. Zayn*
Sara poszła się przebrać,a ja podszedłem do półki ze zdjęciami.Na kilku była Jessica.Na innych Sara.Jedno przykuło moją uwagę.Na fotografii były dwie dziewczynki.Jedna była troszkę wyższa i wyglądała na tą starszą.W tej samej ramce był jeszcze jedno zdjęcie.Na tym była Sara z Jess.To one się znały wcześniej?
-Co tam oglądasz?-Usłyszałem anielski głos dziewczyny.
-Ty znałaś wcześniej Jessie,znaczy zanim przeprowadziłaś się do Londynu?
-Tak,Jessica była moją sąsiadką.Kiedy byłyśmy małe przyjaźniłyśmy się,ale ona potem przeprowadziła się tutaj.-Wyjaśniła.Dopiero teraz zwróciłem uwagę na jej wygląd.
Wyglądała słodko i uroczo.
-Możemy wychodzić?-Spytałem,po chwili.
-Jasne.Wezmę tylko torebkę.-Po raz kolejny ujrzałem jej piękny uśmiech.Nie mogłem uwierzyć,że wszytko jest takie piękne,że Sara mnie kocha i jesteśmy szczęśliwi.Bałem. się,że to tylko sen i kiedy się obudzę nie będzie jej przy mnie.
Szybko odgoniłem od siebie te myśli i wyszedłem z mieszkania.

-Toooo,gdzie najpierw?-Spytała słodko.Szliśmy właśnie przez park,który tętnił życiem.To ktoś wyprowadzał psa,to śpieszył się do pracy.
-Do centrum handlowego.
-OMG!Nie wierzę!Chyba to sobie w kalendarzu zapiszę.Zayn Malik dobrowolnie chce iść do centrum handlowego.-Zaczęła się ze mnie śmiać.
-Hahaha,bardzo śmieszne.A to będzie jeszcze śmieszniejsze.-Powiedziałem żartobliwie.Przerzuciłem ją sobie przez bark i szedłem w stronę fontanny.
-Zayn,postaw mnie na ziemie!Zayn!-Zaczęła mnie bić pięściami po plecach,ale byłem nie wzruszony.Trzeba było nie zaczynać!
Ludzie patrzyli się na nas,jakbyśmy uciekli z psychiatryka.
-A co będę za to miał?-Powiedziałem,zbliżając się do wyznaczonego miejsca.
-Buziaka w policzek?-Powiedziała,a raczej spytała głosem pełnym nadziei.
-W policzek?Nie opłaca się.-Chciałem się z nią podrażnić.
-Zayn!
-Okay,niech stracę.-Postawiłem ją na ziemi.Już chciała mnie cmoknąć w policzek,kiedy obróciłem głowę i Sara pocałowała mnie w usta.
-Zayn,debilu jeden!-Zaczęła się śmiać.
-Ale jestem twoim debilem.-Jej policzki zaczęły przybierać czerwonego koloru.-Ślicznie wyglądasz z rumieńcami.-Szepnąłem jej do ucha,uśmiechając się przy tym.

 *P.O.V. Sara*
-A to?-Właśnie przymierzałam któryś z kolei zestaw ciuchów.-Zayn!-Chłopak wyjrzał zza swojego telefonu. -Idealnie.-Powiedział,lustrując mnie od stóp do głów.
-Naprawdę tak uważasz?
-Tak,jest świetnie.Pasuje do ciebie,jak ulał.
-Okay.Mi też się podoba.-Uśmiechnęłam się do chłopaka.

 -Ja kupuję.-Powiedział Malik,kiedy wybrał też coś dla siebie.
-Chyba sobie żartujesz.Nie będziesz płacił za moje ciuchy.
-Dlaczego nie?-Wiem,że stara się być dla mnie miły,ale ja nie chcę,by za mnie płacił.-Kupuję i koniec. -Ale...
-Żadnego ale.-Wyszczerzył się.
-Okay,ale ja stawiam obiad.-Powiedziałam pewnie.

*P.O.V. Zayn*
Wchodziliśmy właśnie do mieszkania Parker,kiedy dostałem SMSa.
Wszystko gotowe,możecie przyjeżdżać. (: Jess
-Sara,przebierzmy się w to,co kupiliśmy,okay?
-Ale po co?
-Żeby potem polansować się na mieście w nowych ciuchach.-Powiedziałem,jakby to było oczywiste.Dobrze główkujesz Malik.
-Hahahaha!Okay,zaraz wracam.

-Możemy iść?
-Nadal nie wiem po co,ale dobra.-Uśmiechała się.-Z tobą nawet na koniec świata.
 *P.O.V. Sara*
-Podejdź do mnie.-Zrobiłam to,o co poprosił mnie chłopak.Wyciągnął z kieszeni chustkę i przewiązał mi nią oczy.
-Zayn,co ty wymyśliłeś?-Powiedziałam,z lekkim przerażeniem.
-Zobaczysz.-Pomógł mi wejść do samochodu i zamknął drzwi.

-Gdzie jedziemy?-Spytałam,po raz kolejny.
-Czy ty musisz zadawać tyle pytań?-Mimo,że go nie widziałam,wiedziałam,że uśmiecha się pod nosem.
-Ohh,czyli się nie dowiem?-Powiedziałam zrezygnowana.
-Wszystko w swoim czasie,księżniczko.
 ________________
Jest rozdział (:  Mam nadzieję,że się podoba.
Jeszcze kilka i myślę,że zakończę to opowiadanie.Jednym z powodów jest brak komentarzy i wejść.
Nikt już tego nie czyta,więc po co to ciągnąć.Sądziłam,że teraźniejsze rozdziały są ciekawsze i lepiej napisane,ale chyba się pomyliłam,bo nie widzę żadnych nowych komentarzy ani wyświetleń.Smuci mnie to.
Napiszę jeszcze z 5-6 rozdziałów,epilog i zakończę przygodę Sary i Zayna. :C
Do napisania <3 :'(

2 komentarze:

  1. *o*
    O My God!Genialne,boskie,cudne!
    Masz talent kochana,nie marnuj go. <3
    Szkoda,że zbliżamy się do końca. :(
    Weny życzę i udanych wakacji! ;* <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Nawet nie wiesz,jak miło czytać takie pozytywne komentarze.Dziękuję Ci bardzo Kochana! <33 =3

    OdpowiedzUsuń