Chciałabym zadedykować tego posta Ho ney i Beigeee...Dziękuje!!
______________
*P.O.V. Zayn*
Jak ona ślicznie wygląda kiedy śpi.Anioł.Czemu ja ciągle o niej myślę?Może ja coś do niej czuje?Nie to niemożliwe!A jeśli tak? Sam już nie wiem.
Biłem się z myślami.
A nawet gdybym coś do niej czuł to i tak nic z tego nie wyjdzie.
*Następny dzień*
Obudziłem się rano.Reszta jeszcze spała.Mieliśmy wolne,ale już przyzwyczaiłem się do wczesnego wstawania.Postanowiłem zrobić wszystkim śniadanie.Zszedłem do kuchni i wyjąłem składniki potrzebne do zrobienia jajecznicy.Zacząłem ją robić,ale zadzwonił mój telefon.Pobiegłem do salonu,bo z tamtąd dochodziły dzwięki piosenki We own it.Spojrzałem na wyświetlacz i nacisnąłem zieloną słuchawkę.
-Cześć Zayn.
-No siemka Paul.Coś się stało,że dzwonisz w wolne?
-Mam dla ciebie ważną wiadomość.
-Jaką?
-Dowiesz się kiedy przyjedziesz do studia.
-Okay,będę za jakieś pół godziny.
Rozłączyłem się.
"Ciekawe co on znów wymyślił?"
Myślałem nad tym i przypomniało mi się o śniadaniu.Szybko wbiegłem do kuchni,gdzie na moje szczęście zobaczyłem Sarę kończącą nakładać danie na talerze.Pięknie wyglądała w za dużej koszulce brata i w rozpuszczonych włosach."Nie myśl o niej."Skarciłem się w myślach.
-Hejka.
-Hej śli...Sara.-Ale palnąłem.-Zadzwonił telefon i zapomniałem o tym.Dzięki,że ją dokończyłaś.
-Nie ma sprawy głupku.
-Ejj,jak mnie nazwałaś?-Powiedziałem i zacząłem ją łaskotać.
-Nazwałam...cię...głupkiem!-Nie mogła powiedzieć przez śmiech.
-Człowiek chce się wyspać,a tu przyjdzie taka banda oszołomów i zacznie się dzrzeć na cały dom!-Powiedział zaspany Lou.
-Oj sorki.-Powiedzieliśmy równo.
***
Zjadłem śniadanie,ubrałem się i pognałem do samochodu.Byłem już spóźniony a do studia jest jeszcze dobre 10 minut.
Wbiegłem do studia kierując się do gabinetu Paula.Otworzyłem drzwi i zobaczyłem tam Paula,Selene Gomez i jak zakładam jej ochroniarza.
-Spóźniłeś się.
-Tak wiem,przepraszam.
Paul to spoko menager,ale nie cierpi kiedy mu się podskakuje i spóźnialskich.
-Usiądź.
Wykonałem polecenie i usiadłem na kanapie.
-Too o co chodzi?
-Panna Gomez po zerwaniu z Bieberem przeprowadziła się do Londynu,by grać tutaj w filmach i teledyskach.Chciałaby się tu wybić,skoro One Direction jest bardzo sławne i wszędzie o nich głośno wymyśliliśmy,że Selena będzie dziewczyną któregoś z was.A na to miejsce wybrałem ciebie.
Że co?!Jak on może decydować o tym z kim mam się spotykać?
A może to nie jest taki zły pomysł.Może przez to zapomnę o Sarze?
-A co jeśli się nie zgodzę?
-To nie jest propozycja.Od teraz jesteście parą.
-No dobrze.Mogę już iść,bo bardzo się śpieszę?
-Dobrze.A i jeszcze jedno,wieczorem idziemy na kolację.Powiemy oficjalnie twoim przyjaciołom,że jesteście parą.
***
-Już jestem.
-A gdzie ty w ogóle byłeś?
-W studiu.O 19 idziemy na kolację,którą organizuje Paul.Musimy zaprosić dziewczyny.
***
-Lou dzwonił.Idziemy na kolację.
-No to musimy iść na zakupy.-Powiedziała Martha.
-Zgadzam się.-Odpowiedziała Jess.
***
Obeszłyśmy całe cenrtum handlowe.Nóg nie czuje.Poszłyśmy jeszcze na kawę,a potem do domu.
***
-Jesteście już gotowe.Nie mamy dużo czasu.-Wołał Louis z salonu.
-Oj nie marudź.Już idziemy.
Wyszliśmy z mieszkania,wsiedliśmy do limuzyny i pojechaliśy w stronę restauracji.
-Już jesteśmy.-Powiedział szofer.
-Dziękujemy,dobranoc.
-Miłego wieczoru.-Usłyszałam w odpowiedzi.
"Oby taki był."Pomyślałam.
Weszliśmy do osobnego pomieszczenia,gdzie byli już wszyscy.Paul,Liam,Danielle,Harry,Zoe,Zayn...i Selena Gomez.Co ona tu robi?!
Usiedliśmy przy stole i Paul zaczął mówić:
-Zorganizowałem tą kolacje,bo chcialem ogłosić,że Zayn i Selena są oficjalnie parą.
Poczułam jak miliony malutkich kawałeczków szkła wbija mi się w serce.Nawet nie wiem dlaczego.Czy ja coś do niego czuję?Niee!
A może.Nawet jeśli to nikt się o tym nie dowie.Nie może...
Myślałam o tym wszystkim kiedy poczułam,że ktoś mnie szturchnął.
-Ał,czemu to zrobiłaś?-Zwróciłam się do mojej przyjaciółki.
-Czy możemy was na chwilkę przeprosić?-Powiedziała Jess.
-Tak,proszę.
-Weszłyśy do damskiej toalety.
-Co się dzieje?
-Nic.
-Nie kłam.Przeciesz widzę.
-Nie kłamie.Nudno tu i się zamyśliłam.-Powiedziałam, drzwi się otworzyły i wparowała tu ta cała Gomez.
______________
Hejoo.I jak się podoba? Pisałam to z 5 raz,bo mi się ciągle usuwało więc przepraszam,bo nie jest jak oryginał,bo pisałam z głowy.Mam nadzieje że się podoba i dziękuje wam za wejścia i komentarze.Ostatnio jest więcej wejść wiec rozdział pojawi się kiedy zobacze pod postem 2 komentarze.
A jak wam się podoba Story of my life? Ja się w tym zakochałam.Ale dobra nie będę przedłużać.Do napisania <3
Szuperrr rozdział. Dawaj następny szybkoooo!!!!!! Weny życzę i dziękuje.
OdpowiedzUsuńDzięki!! Koffam Was!! <3
UsuńAaaaaaa! Przez przypadek trafiłam na twojego bloga i bardzo się z tego powodu cieszę ;) Przeczytałam całe opowiadanie i jest zajebiste, cudowne i po prostu dsjaodfnkdfn ;* Mam nadzieje, że następny rozdział szybciutko dodasz i będzie boski jak ten ;3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny xoxo
Patrycja <3
P.S. Codziennie bd wpadać na tw bloga ;*
Jejuuuuu!! Jak miło,bardzo dziękuję.Nawet nie wiecie ile to dla mnie znaczy.To jest cudowne jeśli się ma dla kogo pisać.Dziękuje wam wszystkim,a dziś to wgl. 80 wyświetlem.Buzia mi się nie przestaje uśmiechać.Dzięki!! :***
UsuńCudowny:*
OdpowiedzUsuńNo po prostu kocham!
Dziękuje to wiele dla mnie znaczy <3
Usuń