-Co jest?-Spytałam.
-Przyszedłem do domu i zobaczyłem Marthe z walizkami,jak się pòźniej okazało czekała na jakiegoś chłopaka.Powiedziała mi,że nigdy mnie nie kochała,chciała tylko kasy,a ten frajer,ktòry po nią przyjechał to jej chłoptaś.Poinformowała mnie o tym i bezczelnie wyszła.
Przytuliłam go.
-Nie martw się tą zdzirą.
-Nie martwie się nią.Pożyczyła ode mnie 500£.
-Hahahaha.-Musieliśmy się roześmiać choć sytuacja byłam napięta.
-Dobra nie myślimy o tej suce.Pójdzmy do kina.
Kiedy wróciliśmy szarpnęłam Harry'ego.
-Musimy pogadać.
-Okay.
-Pójdziemy na spacer?
-Pewnie,czmu nie.
Spojrzałam jeszcze na salon i zobaczyłam,że Zayn stoi zasmucony opierając się o sofę i patrząc tymi smutnymi oczkami na nas.Ja nie wiem,wczoraj robi taką awanturę o to,że przytuliłam Hazze,a teraz się tak smutno na nas paczy.Żal mi go kiedy jest taki smutny. Może ja coś dla niego znacze? Nie,gdyby tak było to nie byłby teraz z Seleną.Wszystko mi się wali na głowę.
Szliśmy przez park.
-To Martha powiedziała Emmie o mojej przeszłości.
-Ale szmata.A skąd one się znają?
-Zanim wyjechałam z Miami ona chodziła z jakimś pedałkiem.Okazało się,że to brat Emmy.Przez niego się poznały.
-A sprawa z Emmą wyjaśniona?
-Chyba tak,powiedziałam,że nie rusza mnie to,że powie komuś o tym.
-I dobrze.
-A tak zmieniając temat przegrałeś zakład.
-O niee,całkiem o nim zapomniałem.
-Taa,jasne.Teraz będziesz moim lokajem przez całe dwa tygodnie.
-No ok,zakład to zakład.
-Zanieś mnie do domu na barana.
-Co?Zgłupiałaś?
-Nogi mnie bolą,a ty masz mi usługiwać.
-Kurczaki.-Powiedział,a ja wskoczyłam na niego.
*P.O.V. Jessica*
Taaaak!Wreszcie jej nie ma.Może jednak mam szansę u Lou.Bardzo go kocham i kiedy zadzwonił,bym przyszła bardzo się ucieszyłam.Z miesiąc z nim nie gadałam.Od wyjazdu tej żmiji.Wiem,że Louisowi nie jest łatwo się pozbierać,ale ja mu teraz pomogę.Może przez to zyskam w jego oczach.Może się we mnie zakocha i będzie miodzio.
*P.O.V. Zayn*
I znowu poszli razem!Dlaczego akurat Harry?Nie żebym go obrażał,ale uważam,że jestem przystojniejszy.Przez Selene nie mogę powedzieć Sarze co czuję.A właśnie,muszę się z nią spotkać za...30 minut.O krucze.Musze się z nią pokazywać,żeby ją wypromować.Dziecinada moim skromnym zdaniem.Po co to wszystko?I jeszcze muszę z nią być dopuki nie będze premiery nowego filmu z nią,a jeśli nie będzie popularny to jeszcze dłużej.To jest okropne.Może jest ładna,miła i w ogóle,ale ja jej nie kocham.Kocham tylko Sarę i tylko na niej mi zależy.
*P.O.V. Zoe*
Byłam wczoraj w kinie z Harrym,ale dziwnie się zachowywał.Był poddenerwowany.Teraz kiedy wszyscy się spotykamy on i Sara wychodzą.Coś jest nie tak,a mi zależy na Harrym jak na przyjacielu i chyba nie tylko.Poczułam coś do niego.Kiedyś był po prostu kumplem,ale od jakiegoś czasu jest inaczej.Kiedy mam się z nim spotkać stresuję się,wybieram najlepsze ciuchy,żeby mu się podobać.Kiedy go widzę serce zaczyna mi szybciej bić,a w brzuchu czuje motyle.
O Bożeee,ZAKOCHAŁAM się w Harrym,w moim najlepszym przyjacielu Haroldowi.
_________
I jest kolejny.Jutro też dodam,może nawet dwa.W Wigilię i Święta też postaram się napisać.Ogólnie teraz będą się pojawiały raczej codziennie.Do pójścia do szkoły.
Mam do Was proźbę.Każdy kto czyta niech skomentuje tego posta choć emotikonką.Chce wiedzieć ile osób czyta.
No to do napisania ^^
Czemu Ja becze gdy, ktoś się w kimś zakocha ? Love ya ♥ Roździał jest boski.
OdpowiedzUsuńJula <3
Sądze to samo co moja sis.
OdpowiedzUsuńAnia ♥
Hej! Jestem kuzynką Anii i Julii. Jestem Directioner od niedawna i dziewczyny nawet o tym nie wiedziały. A więc tak czytam Twojego bloga i uwarzam, że jest mega. Roździał cudny, czekam na następny.
OdpowiedzUsuńKlara