piątek, 27 grudnia 2013

Rozdział 17 ♥

Dziś 24 grudnia-Wigilia i urodziny Lou.Właśnie z dziewczynami pakujemy prezenty.Tak bardzo się cieszę.To będzie nasza pierwsza wspólna Wigilia,a po niej wszyscy będziemy jechać do swoich rodzin.
***
Kończyliśmy wszystko przygotowywać i nagle rozległ się dzwonek do drzwi.Chciałam pójść otworzyć,ale Zayn mnie wyprzedził.
*P.O.V. Zayn*
Poszedłem otworzyć i w drzwiach zobaczyłem jakiegoś chłopaka.
-Cześć,a ty do kogo?
-Cześć,Sara mnie zaprosiła.Zawołasz ją?
-Taa,Saraaa!
-Co chcesz?-Weszła taka idealna,nawet nie zwróciłem uwagi w jaki sposób wypowiedziała te słowa.
-O,heej kochanie,cieszę się,że jednak przyszedłeś.-Pocałowała go na przywitanie.Nie wiedziałem,że ma chłopaka.To co teraz czułem było nie do opisania.Czułem smutek,żal,złość i niewiadomo co jeszcze.
-Przepraszam zapomniałam wam powiedzieć,że zaprosiłam Matta.Opowiadałam wam o nim.
-A tak,to ten przystojniak z restauracji.-Powiedziała Jess i puściła oczko do Sary.
-To jest Zayn.Chodź przedstawię ci resztę.
Poszli sobie,a ja nadal stałem jak wryty przy drzwiach.
***
*P.O.V. Louis*
Chciałem dziś spytać Jessicy czy zechciałaby zostać moją dziewczyną,ale strasznie się bałem.Miałem już wszystko zaplanowane.Po kolacji chciałem ją zabrać na spacer I wtedy dać jej prezent ode mnie i spytać się o to.
Po kolacji rozpakowywaliśmy prezenty.Tak,to ten moment.Wziąłem Jess z rękę i poprowadziłem do drzwi.
-Co ty robisz?
-Zabieram cię na spacer.
-Aaa,ok to nie protestuję.
Szliśmy ścieżką w parku.Było tak pięknie.Śnieg mienił się kolorami kolorowych lampek.Cudowny moment.
-Tooo po co wyrwałeś mnie z cieplutkiego domku?-Poweidziała i stanęła przede mną twarzą w twarz.Chwyciłem jej dłonie.Były takie delikatne,jakby z porcelany.
-Przez te kilka miesięcy,bardzo się do siebie zbliżyliśmy.Staliśmy się przyjaciółmi,ale ja w pewnym momencie zrozumiałem,że chcę czegoś więcej niż przyjaźni,że czuję coś do ciebie,ale to nie jest zwykłe zauroczenie,to coś poważniejszego.I wyrwałem cię z cieplutkiego domku,by spytać się ciebie,czy zechciałabyś mnie uszczęśliwić I zostać moją dziewczyną?
-Czekałam,aż to powiesz od kiedy pierwszy raz cię spotkałam.-Powiedziała i uśmiechnęła się.Podniosłem ją i ze szczęścia zacząłem obracać wokół własnej osi.
-Hahaha.Lou wariacie kręci mi się już w głowie.
Odstawiłem ją na ziemię i pocałowałem namiętniej jak tylko potrafiłem.
____________
Wiem,że mnie nienawidzicie za to,że tak długo nic się tu nie pojawiło,ale ogarnął mnie niesamowity leń I wiem,że to nie jest za dobra wymówka.Bardzo przepraszam za to,że tyle musieliście czekać,a teraz dodaje tu takie coś xde
Jeszcze raz przepraszam i mam nadzieję,że wiecej tych słów nie będę musiała tutaj pisać.
Do napisania ^^

1 komentarz:

  1. Super rozdział. Czekam na NEXT. Weny życzę i pozdrawiam.
    Jula

    OdpowiedzUsuń