-Nie panikuj,zaraz coś wymyślimy.
Usiadłam zrezygnowana na łóżku.
-Jesteś moją nadzieją.Pozwalam ci działać.
-Hahaha.
***
-Wyglądasz bosko.Jak cie Matt zobaczy to zaniemówi.
Zadzwonił dzwonek.Jess poszła otworzyć,a ja jeszcze raz przeglądnęłam się w lustrze.
*P.O.V. Jessica*
-Sara już wyszła?
-Nie,jeszcze nie.
-Muszę ją zatrzymać.Nie może iść na tą randkę.
-Dlaczego nie?!
-Bo ona jest za młoda i jest moją siostrą.
-Louis przestań zachowujesz się przewrażliwiony ojciec.
-Wcale nie.Nie che,żeby coś jej się stało.Jest moją jedyną siostrzyczką.
-Lou ona jest odpowiedzialna.Poradzi sobie.Nie martw się,a ten chłopak nie jest zły.
-A skąd ty wiesz,że nie jest zły?
-Bo cię wyręczyłam i sprawdziłam to.Też się o nią boję.
-Dzięki.Kochaam c...Kocham bardzo Sarę i nie chciałbym,by jej się coś stało.
-Taa,wiem.-Powiedziałam i przytuliłam chłopaka.Tak słodko wyglądał kiedy się martwił.
-O,hej Louis.-Przywitała się buziakiem w policzek.-Ja już będę lecieć,bo się spóźnie.
-Okay misiaku.Miłej zabawy.-Rzuciłam na pożegnanie.
-Co porobimy?-Spytał Boo Bear.
Jeeej,czyli jednak zostaje.
-Możemy pooglądać jakiś film.Ostatnio wypożyczyłam jakieś komedie,ale nie zdążyłyśmy obejrzeć.
*P.O.V. Sara*
Przyszłam do kina i zauważyłam Matta siedzącego na kanapie i czekającego.
-Hej,długo czekasz?
-Nie,byłem troche wcześniej,żeby kupić bilety,pop corn i picie.
-Ok.To co wchodzimy?
-Nom możemy.
-Jaki film wybrałeś?
-Hobbit:Pustkowie Smauga.
-Ooo,kocham książkę i pierwszą część filmu.
-Ja tak samo.W ogóle lubie takie książki i filmy.
-Ja też.Uwielbiam.
***
-Film był super.To co,teraz idziemy na pizze,a potem odprowadzę cię do domu?
-Jestem za.
Powiedziałam,a on objął mnoe ramieniem.Wow szybki jest,ale mi to nie przeszkadza.Normalnie tak nie robie,ale to 'miłość od pierwszego wejrzenia'.Haha,w co ja wierzę!Ale mi się to podoba.W końcu ktoś odwzajemnia moje uczucia.Bo chyba odwzajemnia.
-Zapłace za siebie.
-Nie,to ja cię zaprosiłem,więc ja płacę.
-Oj no weź.Nie kłóć się ze mną.
-To ty się ze mna nie kłóć.Ja płacę i koniec kropka.
-No okay.
Matt zapłacił i wyszliśmy z pizzeri.Tym razem chłopak splątał nasze palce.Jaki on jest słoodki.
-To czym się interesujesz?-Zapytał.
-Muzyką i sportem.Kocham biegać.
-Wow.Znów coś nas łączy.Biegam od 5 roku życia.
-Ja od 6.
-A w jakiej muzyce się gustujesz?
-Rap i raegge moim życiem,ale od jakiegoś czasu polubiłam pop.Mój brat jest muzykiem/piosenkarzem i dlatego polubiłam ten rodzaj muzyki.
-Ja kocham raegge.
-No i kolejna rzecz.
Roześmialiśmy się.
Doszliśmy do mieszkania.
-Musimy to koniecznie powtórzyć.-Powiedział Matt.
-Tak,było idealnie.
-Nie,nie było.-Posmutniałam.Wydawało mi się,że było super.-Teraz będzie idealnie.-Powiedział,ujął moją twarz w dłoniach i delikatnie pocałował,a potem pogłębił pocałunek.
Czułam się jak w niebie.Było perfekcyjnie.Nigdy się tak nie czułam.
-I jak,idealnie?-Zapytał.
-Idealnie.-Powiedziałam cicho,przytuliłam go na pożegnanie i weszłam do klatki.
-Zadzwonie.!
-Okay.!
_______
Noo hej.Sorki,że wczoraj rozdział się nie pojawił,a dziś jest tak późno,ale nie miałam czasu.Byłam na kolędowaniu i na spotkaniach rodzinnych.Jutro nwm czy będzie,ale się postaram ^^
Piękny, a przedewszystkim romantyczny. Czekam na NEXT'a.
OdpowiedzUsuńJula ♥
Supcio roździałek.
OdpowiedzUsuńKlara
Cudowny
OdpowiedzUsuńSorry, że się nie podpisałam.
UsuńAnia
Dzis znalazlam bloga i wszystko przeczytalam, na poczatku byl slaby, nie chcialam dalej czytac, ale na szczescie sie przemoglam i przeczytalam, i nie zaluje, fajnje sie rozkreca,nie zniechecaj sie mala licznba komentarzy, bo napewno wiecek osob czyta niz komentuje ;) zycze weny i pozdrawiam xx
OdpowiedzUsuńPrzepraszam ze bez polskich znakow :p
Przeczytałam wszystko w jeden dzień :) Rozdział jest świetny i oczywiście czekam na kolejne
OdpowiedzUsuńAgan :*